Cześć, Witaj,
Jakiś czas temu w rozmowach z przedsiębiorcami, po spotkaniach i konferencjach zrodził się w mojej głowie pomysł, pomysł, który może pomóc każdej osobie planującej swój rozwój, współpracę i korzystanie z bardzo bogatej dziś oferty Franczyzodawców. Pomysł, którym dziś chcę się podzielić z Tobą .
Wyobraź sobie że chcesz rozpocząć swoją nową działalność, otworzyć firmę w oparciu o franczyzę.
Wydawało by się, że nic prostszego, wystarczy wizyta na targach, spotkanie i rozmowa z osobami reprezentującymi dany koncept, pomysł, system … może rozmowa telefoniczna, może mail … kolejne spotkanie … i już czujesz jak zarabiasz 10.000 , 50.000 …. 100.000 miesięcznie , WOW!!!
Rzucasz pracę, zakładasz działalność, spółkę z kolegą z pracy, cioteczną siostrą, bratem, a może nawet szwagrem … Wynajmujesz lokal, remontujesz, adaptujesz, inwestujecie oszczędności, czas, pożyczone od rodziny pieniądze lub bierzecie kredyt bankowy i GO! Podpisujesz umowę franczyzową, aneks nr 1, 2 i może 3. Kupujesz wyposażenie, towar, zatrudniasz pracowników. Franczyzodawca Was szkoli i przygotowujecie Wielkie Otwarcie. Ruszacie z biznesem!
…
Mija pierwszy miesiąc, drugi i coś Ci nagle nie gra. Ale co?
Nagle okazuje się, że prognozowane przychody i zyski z działalności są o 1/3 niższe od zakładanych, a koszty wręcz odwrotnie czyli np. o 1/4 wyższe. Klientów mniej, towar zalega w magazynie lub na półce i cóż, traci na wartości. A w przypadku gdy to odzież i trafiłeś na naturalną zmianę sezonu, hmm … ciężko sprzedać w lecie dobry płaszcz zimowy, więc przecena i sprzedaż … ze stratą.
Zaczynają się pierwsze problemy w komunikacji pomiędzy właścicielami, pracownikami (być może już kolejnymi), a Ty lub Wy zadajecie sobie pytanie: co poszło nie tak? czego nie dopilnowałem? co przegapiłem? gdzie są pieniądze?
Dzwonisz lub umawiasz się z Franczyzodawcą, a On najspokojniej w świecie mówi „że każdy sklep, lokal, punkt usługowy jest indywidualnym podmiotem, ma indywidualne koszty i przychody, że odpowiada sam za siebie i że to Ty odpowiadasz za taki stan rzeczy. Tak Ty!”
I wiesz co? ON MA RACJĘ! Każdy Franczyzodawca, który to mówi MA RACJĘ!
Dlaczego? … Bo to prawda.
Każda decyzja biznesowa powinna zostać gruntownie przemyślana i … PRZELICZONA!
Przeliczona czyli przeanalizowana w cyfrach np. w arkuszu kalkulacyjnym gdzie zakładasz na podstawie danych nie tylko od Franczyzodawcy, ale w oparciu o dane rynkowe prognozowane koszty stałe i operacyjne, przychody, straty związane np. z kradzieżami lub uszkodzeniami towarów. Wpisujesz jak najwięcej danych liczbowych i zakładasz najbliższe 12 miesięcy, 1 rok działalności w cyfrach.

WAŻNE! musisz to zrobić zanim podpiszesz umowę i podejmiesz ważne, życiowe decyzje a nie po zapadnięciu klamki 🙂
Taka kalkulacja powinna zostać wykonana w minimum 3 wariantach, od najbardziej pesymistycznego do najbardziej optymistycznego. To pozwoli Ci się przygotować na różne scenariusze, przy czym przygotować nie znaczy zabezpieczyć, co nie zmienia faktu, że łatwiej jest pewne rzeczy przewidzieć i przynajmniej częściowo się na nie przygotować. Wystarczy policzyć.
Jeżeli jednak nie masz czasu na tworzenie pliku budżetowego lub wolałbyś zobaczyć efekt końcowy, możesz zlecić wykonanie prognozy budżetu mi.
Tak, wykonam go za Ciebie w oparciu o otrzymane od Ciebie i Twojego partnera franczyzowego dane. Jeżeli zechcesz skorzystać z konsultacji, dostaniesz ofertę specjalną na konsultacje. Jesteś zainteresowany – napisz do mnie.
Prognoza budżetu pozwoli Ci podjąć bardziej racjonalną decyzję biznesową i … pozwoli spokojnie spać 🙂
Pozdrawiam, Piotr Czerski